Skąd ten tytuł?
W zeszłym tygodniu byłem na rezonansie, więc stwierdzenie, że „dałem sobie w żyłę, by zobaczyć, co mi siedzi w głowie” (a właściwie: dano mi – dla ścisłości), jest wyjątkowo trafne. Jednak nie o tym chciałem dziś pisać. Początkowo zamierzałem rozwinąć ten temat, ale dziś rano, podczas porannej medytacji, usłyszałem słowa, które poruszyły mnie znacznie mocniej niż sam rezonans.
Z tematu zwiodła mnie medytacja
Pod koniec medytacji prowadzący sesję Sam Harris powiedział, by pomyśleć o bliskiej nam osobie. Później mówił słowa, które zinterpretowałem tak:
Została nam skończona ilość czasu, jaki możemy spędzić z tą osobą, więc warto cieszyć się i spędzać w pełni czas, który mamy w danej chwili, i nie odkładać na później sprawienia przyjemności tej osobie bądź też powiedzenia jej czegoś miłego. Chwila, którą spędzamy tu i teraz z bliską nam osobą, jest i trwa, jednak to, czy kiedyś się powtórzy, nie jest czymś, co wydarzy się na 100%…
W dużym skrócie: „Chwytaj dzień, nie ufaj zbytnio przyszłości” – to od tych słów, tylko wypowiadanych po łacinie, pochodzi słynne Carpe diem (chwytaj dzień).
Carpe diem w praktyce
Głowię się i głowię, co dalej zrobić z tym wpisem. Początkowo planowałem, że będzie całkowicie o czymś innym, a teraz… udam się do swojej żonki i po prostu spędzę z nią trochę „momentów”. Jednak nie spisuję tego wpisu na straty! Poćwiczyłem sobie pisanie na komputerze – często klikam lewą ręką w klawisz obok tego, który chciałem nacisnąć, typu „s” zamiast „a” – oraz, co ważniejsze, podzieliłem się z Wami swoimi przemyśleniami, które dziś pojawiły się w mojej głowie. Pisząc zakończenie tego wpisu, wiele razy myślałem, by napisać go od nowa – bardzo „skakałem” po wątkach. Nie wstydzę się tego! Dzięki temu możecie na moment pełnić rolę rezonansu i w pewnym sensie zobaczyć, „co siedzi w mojej głowie”…
Zobacz inne wpisy
Pryzmatyczne twarze
Twarz wydawała się znajoma, jednak nie mogłem sobie przypomnieć, kim jest… Gdy to usłyszał przedstawił się.
Kiedyś szczyt, dziś obóz bazowy
Jak utrzymać motywacje w rehabilitacji neurologicznej? O wypracowanej relacji z procesem.
Super moce
„Rób albo nie rób – nie ma próbowania”. Czyli o wpływie Mistrza Yody na rehabilitację neurologiczną Mateusza.