historia
June 26, 2025
I
5min

Kontrolowany chaos

Wpis inspirowany cytatem z „Krew Elfów” Andrzeja Sapkowskiego przypomina, że w każdym z nas jest zarówno chaos i porządek.

"Bo w każdym z nas jest Chaos i Ład, Dobro i Zło. Ale nad tym można i trzeba zapanować. Trzeba się tego nauczyć".‍Andrzej Sapkowski “Krew Elfów”


Ten wpis rozpocząłem cytatem pochodzącym z jednej z książek opowiadających o przygodach Wiedźmina Geralta z Rivii. Nie będę ukrywał, cały cykl o Wiedźminie wywarł na mnie bardzo duże wrażenie. Prawdopodobnie poświęciłem na tę sagę więcej czasu niż na wszystkie lektury szkolne w moim całym życiu (myślę, że słuchałem całości kilka razy…).


Powody

Głównym powodem wyboru takiej tematyki jest chęć podzielenia się z Wami moimi przemyśleniami na temat potrzeby kontrolowania niemal każdego elementu rzeczywistości — niepozwalania „chaosowi” na przejęcie choćby kawałka naszego życia. Z czym sam często się zmagam. Tak jak dziś. Chciałem poprawić pracę, którą widzicie w tekście. Zrobić ją lepszą. Chciałem też pokazać, jak pracuję, jak ćwiczę oczy — ale dziś nic mi nie wychodziło. Może dlatego, że każdy rysunek powstający podczas moich ćwiczeń jest jedyny i niepowtarzalny. A to, czy jest „lepszy” czy „gorszy”, to już kwestia indywidualnego osądu.

Zdjęcie warsztatu do ćwiczeń wzroku

Myślę teraz, że problemem stał się mój perfekcjonizm. Myśląc o Was, chciałem, by moja praca była lepsza, ciekawsza niż zazwyczaj. I tak zniknął element zabawy, istotny przecież w procesie tworzenia. Więc uważajcie ze zbyt poważnym podejściem do tego, co robicie.

To nie jest przecież tak, że chaos jest w ogóle niepożądany. Oczywiście, gdy przejmie całkowitą kontrolę nad życiem, ciężko będzie nam osiągać ambitne plany, a przynajmniej osiągać je w wybranym przez nas terminie. Posłużę się tutaj przykładem jednego z moich ostatnich rysunków, tego, który chciałem poprawić.



Jak widzicie, do bardzo uporządkowanego sposobu tworzenia swoich prac celowo zaprojektowałem przestrzeń, która może mi się wymknąć spod kontroli: wewnątrz kwadratu stworzyłem mniejszy kwadrat, którego zawartość jest przypadkowa, no może prawie… Po prostu machałem sobie ręką bez ładu i składu. Oczywiście nie była to całkowita losowość, aby ją osiągnąć, musiałbym nie mieć wpływu na to, co, jak i gdzie narysuję.

Prawdziwa losowość byłaby gdybym na przykład wykonywał rzuty kością i w zależności od wyniku wybierał miejsce i kształt jaki mam narysować (ciekawy pomysł, coś czuję że go kiedyś wykorzystam…) Uważam, że kontrolowany chaos może wnieść dużo pozytywów do naszego życia - trzymając się przykładu mojej pracy mógł wnieść powiew świeżości (przynajmniej tak uważam…).


Pomysły

Tak jak rozpocząłem ten wpis nawiązaniem do sagi o wiedźminie, tak zakończę go w ten sam sposób. Pamiętajmy, że bez chaosu nie byłoby magii. Gdy dałem J (tak mówię często na Justynę, moją narzeczoną) do przeczytania ten wpis, wpadliśmy na szalony pomysł.

W najbliższy weekend spędzimy “dzień przypadków.” To znaczy wstajemy rano i by zdecydować, co jemy na śniadanie wybierzemy 6 dań, które jesteśmy w stanie (umiejętności i składniki) przygotować, po czym rzucimy kością i w zależności od tego, jaka liczba wpadnie takie śniadanie będziemy robić. I tak przez cały dzień. Chcemy, by nasze losowe wybory nie dotyczyły jedynie jedzenia. Ale o tym, jak dokładnie wyglądał nasz “dzień przypadków” przeczytacie w przyszłym tygodniu, w następnym poście. Życzcie nam powodzenia!

User rating
Mateusz Kornecki
autor

W 2022 roku, podczas treningu rowerowego, doznał poważnego urazu mózgu. Po długiej rehabilitacji stopniowo odzyskuje sprawność i dzieli się swoimi doświadczeniami. Pisze szczerze o codziennym życiu osoby z niepełnosprawnością – bez upiększania, ale z dystansem i odrobiną humoru. Lubi pizze, długie spacery i jest wielkim fanem Wiedźmina.

Zobacz inne wpisy

historia

Spokój

Dziś zamiast obiecanego opisu „dnia przypadków” dzielę się refleksją o spokoju — czymś, czego ostatnio bardzo potrzebuję.

historia

Droga bez głowy

Eksperyment z medytacji „The Headless Way” pokazuje, że nie widzimy własnej głowy, a mimo to wiemy, że istnieje. A to ciekawe!

historia

Pryzmatyczne twarze

Twarz wydawała się znajoma, jednak nie mogłem sobie przypomnieć, kim jest… Gdy to usłyszał przedstawił się.